niedziela, 18 listopada 2012
Mindoro i jej atrakcje.
Pizzeria u Miriam. Obsługiwał nas Miriam, wąsaty z sztucznym cycem shemale.
Gluś się nawet zaprzyjaźnił.
Próba nawiązania konwersacji:
Kieszonkowa wersja Tanduay:
Chłopaki w rozterce przed podróżą:
Nasz środek transportu:
W wypożyczalni motorów:
Śniadanie z kawką i Mamą Wergiliusz:
Kilka widoczków z wycieczek:
Pozowana fotka Easy Riders:
Ostatnie kąpiele na Mindoro:
Ojciec Wergiliusz ....
co by tu zjeść ????
może banana.
I na koniec dla Muminków z 2010 roku z Filipin - utęskniony widok:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
CZEść))Robaczki,widzę że świetnie wam idzie podróżowanie.Jak na razie całość można podsumować jak na filmie "REJS",do pizzy najlepiej jak zauważyłam pasuje RUM))odkaża i utrzymuje poziom luksusu))
Sebastian z zawiniętą szmatą czy reklamówką))na wiszącym mośćie-----ekipa białasów w tarapatach,buziaczki
...no tak... kuuuuukuuuuuuuuuurrrrrrrrrrrrryyyyyyyyyyyykuuuuuuuuuu pamiętam do dzisiaj...
Prześlij komentarz