wtorek, 22 listopada 2011

Ubud

W Ubud każdy dzień zaczynaliśmy od porannej rozgrzewki. Ton nadawali Zbyszek z Witalisem.


Potem niektórzy z nas szli do kościoła


Po porannej mszy Viola z Januszem postanowili pouczyć się trochę z miejscowymi dzieciakami indonezyjskiego. Usiedli sobie grzecznie i czekali z nimi na gimbusa.

Gosia z Moniką wyłowiły sobie z całej grupy małych chłopaczków, po dwóch na głowę, żeby się i wiek i wzrost wyrównał.
a potem Sławek złapał na stopa Policję

i wszyscy zgodnie pojechali do Lasu Małpowego, żeby nakarmić jego mieszkańców

 ale małpy wybrały Richa

a Rich wybrał jedzenie u bardzo miłej pani

od której Viola usiłowała wydobyć przepisy

Wspominki z Gili

Sennie




Deszczowo


Zastanawiająco


Kręcą-co


Dyskutując przy piwie


O shopingu


i jedzeniu


Aleeee tu beznadziejnie....