poniedziałek, 16 października 2006

Incerdible India

Termin: 16 październik do 2 listopad 2006 r.
Podróżnicy: Grażynka, Ania W, Anka Sz., Maciek, Krzysiek i Krzysiek J. i Gopal
Miejsca: Delhi, Jajsalmer, Jodhpur, Udajpur, Goa i Agra

To już trzecia nasza w podróż w podobnym składzie, do którego stawiając wszystko na jedną kartę odważnie dołączyła Grażynka zdając się na nasze doświadczenie i zawierzając ciekawym opowieściom o przygodach, które nas wcześniej spotkały w Chinach, na Bali i w Tajlandii.

No, okaże się jak to będzie. Jesteśmy zaszczepieni, więc się nie boimy (za bardzo). Jedno wiemy na pewno, bo wyczytaliśmy to we wszystkich przewodnikach i usłyszeliśmy od wszystkich, którzy tu byli:

INDIE ZMIENIAJĄ CZŁOWIEKA.

16 październik 2006 - podróż

10.00 wyjazd z Giszowca spod domu Anki

14.00-20.00- Monachium

19.45 -wylot do Indii

Tak zaczęła się nasza długa podróż, która trwała 20 godz. Już na lotnisku w Balicach pani odprawiająca Jakimiaka i 3 ciągle gadające laski zapytała ze współczuciem: Pan tak teraz będzie miał całą drogę?

No i zaczęło się. Port w Balicach jest mało wydolny i całe szczęście, że przyjechaliśmy 2 i pół godz. przed czasem, bo owijanie samych plecaków w folie przez zespół pakujący Anię i Grażynkę trwało pół godz. Na szczęście szybko dotarliśmy do Monachium i po 45 min kolejką wysiedliśmy w centrum stolicy Bayerishe Land. Nie można powiedzieć, trochę nas przewiało ale zakupiliśmy niemiecki wurst z piwem, pół kilo daktyli i wyruszyliśmy na lotnisko, żeby odlecieć w nieznane.