środa, 15 września 2010

Autostop

Siedzimy sobie wlasnie w amerykanskim hotelu i sluchamy karaoke, no nie umywaja sie do filipinczykow a co dopiero do Kasi Dijon, wiadomo... Ale chcialam o autostopie, wczoraj lapalismy przez godzine cokolwiek, bo skutecznie udalo sie nam zabladzic w Kota, dzisiaj juz nam poszlo lepiej, bo od rana lapiemy na "stopa" Kacilka (Seba mowi zebym nie zapomniala dodac, ze mamy wypas wersje 900 a nie 650). Jedzie 35 na godz pod gorke.


A zdjecie

Kota Kinabalu i park Narodowy Kinabalu

To co widzicie to Park Narodowy Kota Kinabalu a z tylu Mt Kinabalu najwyzszy szczyt w Azji Pld.
Jak na razie ze zdziwieniem musimy stwierdzic, ze nie ma tu zadnej dziczy, zadnej, nic a nic. Park Narodowy jest czysciuki i wysprzatany, z bardzo dobra asfaltowa droga i pieknie przygotowanymi sciezkami. Jak na razie bardziej tu wyglada jak w Nowej Zelandii niz w Azji, ktora znamy. Nie przeszkadza nam to jedank korzystac z jego goracych zrodel (ale zdjecia sa u Seby a jego aparatu jeszcze nie opanowalismy..