czwartek, 10 listopada 2011

Dookola wyspy Meno

Zeby nie tracic za duzo czasu na bezczynne lezenie na plazy wynajelismy pieknego Pan zeglaza z kwiatkiem na glowie

 oraz lodka, w ktorej mozna moczyc nogi na dnie ????

 zatrudnilismy nowego Cejrowskiego, ktory boso


przeprowawadzil cala grupe przez cala ogromna wype Meno

 i doprowadzil do paszarni, bo coz innego chcielibysmy robic jak nie jesc.

Tak naprawde to ogladalismy jeszcze pod woda - wrak, rafe koralowa, plywalismy z zolwiami i bylismy w Ptaszarni, gdzie Mona rozmawiala z papuga.
To wszytsko sie wydarzylo 10 listpoada a na nastepny dzien ...

1 komentarz:

Domi O. pisze...

Ten Was spacer do paszarni przypomina mi ten Nasz z Filipin/pierwszy luksus, co to wracając zabawiłam się ludzką czaszką na cmentarzu, którego nie wyczułam :-) A niektórych to podobno oburzyło :P
p.s. czy pan z kwiatkiem na głowie miał też piórko w dupie?