sobota, 12 listopada 2011

Do Kuty ...

Po zjedzeniu na Gili Air wszystkich mango 

spaleniu jesiennych lisci

 oraz przepuszczeniu przez ulice wszystkich nurkow

 udalismy sie grzecznie do portu i odpynelismy do Kuty

a Kuta znaczy zaczekajcie, wiec czekalismy dwa dni na nowe posilki z Polski.
Teraz juz jestesmy w komplecie i jutro wyjedzamy do Ubud.

4 komentarze:

Domi O. pisze...

Nie było innego sposobu na wypalenie tych liści? A tak narzekacie na brak alko ! ;-)
p.s. Nadal nie widze Borka. Kaj jest Borek???

Anonimowy pisze...

pozdrawiamy z Ubud, dzieki za nocna imprezke nad basenem i odglosami niekoniecznie z pol ryzowych. Monika i Marcin:)

Marlena Nidegorska pisze...

A gdzie jakiś pożegnalny post dla pierwszej uciekinierki!!??

Czekam na filmik z prób surfowania i zdjęcia 25-osobowej ekipy!! :D

Ja chcę Gado Gado!!

Tomek pisze...

De nawet nie masz pojęcia jakie wysokie mamy loty :)