
Przez ostatnie kilka dni Wietnamczycy kupuja ogromne ilosci kwiatow: chryzantemy, bonsai, fioletowe kwiatki i takie krzaczki z zoltymi kwiatkami ( nie ma Cie tu Iwona, wiec nie wiemy jak sie nazywaja). Jest ich tu pelno i woza je ludzie na skuterkach tam i z powrotem jak jak w Polsce kiedys na dachach maluchow choinki.
1 komentarz:
A nie ma takich krzaczków z zielonymi listkami co to ja bym se chętnie zasuszyła a następnie... wiadomo. Hm? :-)
Prześlij komentarz