no wiec zaczello sie niewinnie. Ot wycieczka na PEAK. Taki tam spacerek i podziwianie z gory tego , co na dole (Taki Hrubieszow w powiedzmy 2498 roku) czyli Honk Kong z lotu ptaka. No wlasnie
Wkrotce wydarzenia przybraly zupelnie niespodziewany obrot..
Jak spiewala SGPW "chlop zywemu nie przepusci..". Jasiek nie odpusci nawet lokalnemy bozyszcze z wosku..
NO dobra... ja tez sobie pozwolilem na male "conieco":
Ten z Alei Gwiazd miał już z Wami chłopaki zdaje się do czynienia... Prosze spojrzeć na poprzedni post Wspomnienia Lenia i fotę Mistrza. Szczególną uwagę proszę zwrócić na to, że został podwójnie (!) ogrodzony :-) Hm... mam jakieś przeczucie, że wspomniany Mistrz został przez Was Panowie całkiem sooolidnie wypieszczony ;-) Może wielokrotnie...?
5 komentarzy:
...przecież każde z nas miało na to ochotę... ;-)
Brawo Jasiek!!!
A on żyje? Czy go jednak dorwali i zlinczowali? :-P
P.S.
Też tam bylim ale widok był taki jakiś... nie, nie było widoku. Chmury były. Ale takie ładne, chińskie chmury :-)
Jaaaaaasiek taaaak trzymaj :) ja też kocham Bruce Lee :)
Reasumując:
a) Jasiek lubi robić loda
b) Marek lubi od tyłu
c) Bruce Lee lubi Jaśka i Marka
:-)
W wosk jest łatwiej ;) - spróbujcie z tym w Alei Gwiazd - tamten jest dopiero twardy i nieczuły :):):)
Ten z Alei Gwiazd miał już z Wami chłopaki zdaje się do czynienia...
Prosze spojrzeć na poprzedni post Wspomnienia Lenia i fotę Mistrza. Szczególną uwagę proszę zwrócić na to, że został podwójnie (!) ogrodzony :-)
Hm... mam jakieś przeczucie, że wspomniany Mistrz został przez Was Panowie całkiem sooolidnie wypieszczony ;-) Może wielokrotnie...?
Przyznać mi się: kiedy byliście ostatnio w HKG?
Prześlij komentarz