środa, 5 maja 2010

Efekt Uboczny

















Oto kilka impresji. Chcialem napisac, ze bez komentarza, ale nie da sie ukryc: niektorzy naprawde cierpia..

2 komentarze:

Domi pisze...

Nie mogę nie skomentować, no po prostu NIE MOGĘ NIE! :-)
Nie jestem ekspertem, ale ja tu widzę typowy objaw starej filipińskiej choroby, niespotykanej od dawna, odkrytej w 1677 roku przez znanego lekarza, podróżnika i filantropa, którego nazwiska w tym momencie nie mogę sobie przypomnieć. Te objawy to początek, później będzie już tylko gorzej: zimne poty, drgawki, odwodnienie organizmu w skutek niewyobrażalnej sraczki. Kochani, jedyne co mogę Wam doradzić to położyć się do wyrka, pojednać z Bogiem i czekać na śmierć.
Ta choroba to z łac. Rumus Brakus Totalus.
Ponoć jest na to tylko jedno, jedyne lekarstwo, a można je znaleźć wśród lokalnej, filipińskiej ludności. Musicie się jednak spieszyć bo będzie po Was! Stańcie przez jakimś filipińskim egzemplarzem którejkolwiek płci, spójrzcie głęboko w oczy i tajemniczym szeptem powiedzcie: Tanduay...
Innego wyjścia nie widze. Sory.

:-)))

Judka pisze...

LUDZIE padam ze smiechu tutaj!
No tak szalonych jeszcze nie widzialam :)
Podoba mi sie!